Gadżet w kreacji – cz. 2. Co w ofercie jest najważniejsze?

Dziś liczy się pomysł. Oferta katalogowa wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem i wielkie korporacje chętnie z niej korzystają. Dystrybutorzy gadżetów często aktualizują swoje oferty, zaznaczając wyraźnie nowości. Dzieje się tak ze względu na rosnące zapotrzebowanie gadżetami niestandardowymi, których nikt jeszcze nie miał, a nawet nie widział. Element zaskoczenia jest tu niezmiernie ważny.

Zagadnieniom związanym z gadżetami poświęca się coraz więcej uwagi. Magazyny branżowe, takie jak OOH Magazine, bardzo chętnie kontaktują się z firmami odpowiedzialnymi za sprzedaż gadżetów, prosząc o informacje związane z nową ofertą, by je publikować. Widać wyraźnie, że zainteresowanie gadżetami rośnie.

Dlaczego gadżet?

Gadżety pozwalają dotrzeć do najtrudniej dostępnych grup docelowych. Aktywizują również kanały komunikacyjne, które oporne są na standardowe nośniki. Warto zaznaczyć, że skutecznie zwracają uwagę młodego pokolenia, targetu bardzo atrakcyjnego, ale też wymagającego, który decyduje o przyszłości wielu marek.

Ostatnio wiele się mówi o blogach, vlogach, social media. To nowe kanały komunikacji, skupiające wokół siebie wielu młodych ludzi. Żyją tym co nowe i niecodzienne, dotyczące również gadżetów. Ten trend z powodzeniem wykorzystuje wiele znanych marek, zasypując blogerów swoimi gadżetami, licząc na wpis, będący atrakcyjną formą reklamy.

Blogerzy chętnie wykorzystują niestandardowe materiały promocyjne. Dzięki nim zdobywają atrakcyjny temat a jednocześnie dają do zrozumienia, że są otwarci na współpracę z innymi markami, licząc na zarobek. Oczywiście ważne jest, by gadżet poprzez swój charakter nawiązywał nie tylko do produktu, który chcemy wypromować, ale także do tematyki danego bloga lub miejsca, w którym ma zaistnieć.

Jaki powinien być dobry gadżet?

Ludzie lubią proste rozwiązania. Gadżet reklamowy ma być nie tylko funkcjonalny. Ma też bawić. Zachęcać użytkownika, by podzielił się nim z drugą osobą. Gadżet powinien być przedmiotem, który da o sobie znać. Sam zaprezentuje się na tyle skutecznie, że wywoła zainteresowanie otoczenia.

Dobry gadżet to innowacja, coś czego jeszcze nie było. Jest jak neologizm w namingu. Zwraca na siebie uwagę nie tylko przez to jaki jest, ale też czym jest. To namacalna Big Idea, jej fizyczna postać. Coś prostego, a jednocześnie błyskotliwego.

Dobry gadżet to również ciekawe połączenie. Nie musi być wymyślne. Ważne, że praktyczne, ciekawe i pożądane. Powinien zawierać w sobie element zaskoczenia, niespodziankę, coś na co czeka się z przyjemnością, jak lizak z gumą w środku czy jajko niespodzianka.

Produkt staje się gadżetem

Gadżet to po prostu atrakcyjny produkt stworzony do promocji innego produktu. Nic dziwnego, że producenci starają się, by ich produkty miały w sobie coś z gadżetu. Po co lampki w butach czy zegarki wyświetlające godzinę na ścianie? Bo musi być fun! Kochają to nie tylko dzieci, ale również dorośli. Kupujemy ładne i ciekawe rzeczy, by zwracać nimi na siebie uwagę. Tak działa marketing. Tak działa też gadżet.

Coca Cola wiele lat temu stworzyła postać Mikołaja. Duży, w czerwonym ubraniu, z pękatym brzuchem i białą brodą, jak pieniący się napój, silnie kojarzył się z produktem, niosąc wszystkim radość i szczęście. Z jego pomocą Coca Cola była po radosnej stronie życia już wtedy.

Dziś strój Mikołaja do dobry gadżet. Na tyle dobry, że stał się produktem, który wszedł do powszechnego obiegu. Sprawia radość ludziom na całym świecie, choć nie wszyscy kojarzą go z Coca Colą, a przynajmniej nie tak jednoznacznie jak kiedyś. Jednak to dzięki Coca Coli Mikołaj nosi długą białą brodę i czerwony strój.

Jak wykorzystać gadżet?

Gadżet można kierować do bardzo wąskiego grona odbiorców, jak i z myślą o szerokim targecie. Co ważne, obie strategie mogą być równie efektywne, choć ich koszty znacząco będą się różnić. Wszystko zależy od dobrego pomysłu i jego wykonania.

Czasami warto na produkt popatrzeć, jak na dobry gadżet. I odwrotnie, spojrzeć na gadżet jak na dobry produkt. Niby nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ale kiedy to zrobimy, może się okazać, że produkt, który chcemy sprzedać, ma szereg innych zastosowań, o których wcześniej nawet byśmy nie pomyśleli.

Koło wynaleziono z myślą o transporcie, ale dziś ma tysiące zastosowań. Masło służy nie tylko do smarowania kanapek. Miska może być świetną przykrywką na żywność, a nawet pojemnikiem. Przykładów na różne zastosowanie z pozoru mało użytecznych przedmiotów jest mnóstwo. Ogranicza nas tylko nasza kreatywność. Myśląc o nich możemy odkrywać nowe rynki dla naszej oferty.