Model sprzedaży za darmo. cz. 15.
Sprawnie wykorzystany model za darmo może być bardzo opłacalny zarówno dla przedsiębiorców jak i konsumentów. Przykładem są liczne działania CSR, poprawiające wizerunek firm i zwiększające świadomość marek. Często odbywa się do z pożytkiem dla lokalnej społeczności, która otrzymuje coś „za darmo”, choć tak naprawdę płaci za to swoim zadowoleniem i okazaną marce wdzięcznością.
Warto jednak podkreślić, że taka reklama, mimo swoich celów, jest dużo bardziej pożyteczna, niż kampania telewizyjna, która rzadko kiedy wnosi coś wartościowego do życia innych ludzi.
Dziś każdy produkt można poddać co-brandingowi, bądź włączyć w sponsoring. Konsumenci nawet nie są świadomi jak wiele marek ze sobą kooperuje. Tej współpracy nie widać, ponieważ nie byłoby to korzystne dla zakładanych zysków. Lepiej jest budować przeświadczenie, że zachodzące zmiany dzieją się samoistnie, wywołane popularnością produktu. Calsberg w świadomości wielu ludzi jest sponsorem UEFA nie dlatego, że płaci za to ogromne pieniądze, ale dlatego, że jest najprawdopodobniej najlepszym piwem na świecie!
Nieświadomość konsumentów, oszukiwanie ich radarów, jest dziś ważnym czynnikiem w planowaniu wielu działań marketingowych. Wiele osób już wie, że tak naprawdę jest tylko kilka dużych, globalnych marek, które zarządzają wszystkimi gałęziami przemysłu. To marki gigantów. Wielkich koncernów, zrzeszających pod siebie mnóstwo firm.
Na rynku nieustannie ktoś kogoś podkupuje, a pieniądze z zysków przechodzą z jednego portfela do drugiego. Dzieje się to jednak z dala od przeciętnego zjadacza chleba, który myśli jakie pieczywo kupić, a nie od kogo je kupuje.
Czy dojdzie do wybuchu?
Za darmo mimo wszystko nadal się opłaca. Trudno wymyślić bardziej atrakcyjną cenę. Kolejnym krokiem w tej wojnie może być już tylko płacenie konsumentom za korzystanie z oferty. Choć jak pokazuje historia, na wojnie trudno jest cokolwiek przewidzieć, a w tej współczesnej, o wymiarze czysto marketingowym, gdzie walczy się nie dla idei i potrzeby wolności, ale dla pieniędzy, tym bardziej.
Pytanie, kto wobec tego zrzuci największą bombę i czy będzie ona miała coś wspólnego z modelem „za darmo”? To bardzo prawdopodobne. Możliwe, że zapalnik tej bomby już skonstruowano i ktoś trzyma na nim rękę. Wiele osób będzie nawet twierdzić, że ktoś ten zapalnik aktywował, ląd już się spala, a iskra nieuchronnie zmierza do ładunku, by go zdetonować.
Przyjmijmy, że taki obraz rzeczy faktycznie ma miejsce. Czy wobec tego jest cokolwiek w stanie zatrzymać eksplozję? A jeśli nie, to jaki obraz świata rysuje się po wybuchu? To już materiał na kolejny, jeszcze obszerniejszy artykuł.